Impregnacja nadbitki (01-09-2012)
Ekipa tak goni z robotą, że poza sobotą znów musiałem wziąć 2 dni urlopu. Poza tym żona, mama i bracia pomagali z malowaniem, bo nie wyrabiałem sam.
Strona niewidoczna (czyli ta od strony blachy) impregnowana była zielonym impregnatem (roztwór 1:5)
Trzykrotne malowanie kolorowym impregnatem każdej deski wraz ze schnięciem zajmuje dość duzo czasu. Dlatego wykonałem kilka podestów, żeby jednocześnie można było kilkadziesiąt desek pomalować. Po malowaniu ostatniej deski pierwsze była juz sucha:) Poniżej na zdjęciu wykonane podesty i troche śmieci pod spodem, ponieważ każda deska była czyszczona z kawałków kory.
Na zdjęciu poniżej osiągnięty kolor nadbitki po trzykrotnym malowaniu.
Komentarze